Kraków, dnia 14.03.2015 r.
Kaplica Fundacji św. Włodzimierza pw. św. św. Borysa i Gleba
Włodzimierz Mokry
Kim byli dwa bracia kniaziowie Rusi Kijowskiej, o których dzisiaj tak głośno w Krakowie, w Polsce, Ukrainie i świecie. Byli Oni dobrymi synami swego ojca Chrzciciela Rusi Kijowskiej, którego pomnik zostanie odsłonięty 23 maja 2015 roku w centrum Gdańska, nieopodal Trzech Krzyży polskiej „Solidarności”, symbolizującej po trzykroć ukrzyżowaną, ale niezabitą nadzieję. Nadzieję na zwycięstwo dobra nad złem, prawdy na nieprawdą i kłamstwem, wolności nad zniewalaniem ludzi ciężkiej pracy, wszystkich robotników i „chliborobiw”. Zwycięstwem sprawiedliwości nad niesprawiedliwym traktowaniem tych dobrych przez ich bezwzględnych wyzyskiwaczy, uzurpujących sobie prawo do władzy, która odeszła od chrześcijańskiej powinności służenia drugiemu człowiekowi, bliźniemu, bratu w Chrystusie. Bogu-Człowiekowi, który jest dla nas chrześcijan wszystkich wyznań i obrządków „Drogą, Prawdą i Życiem” (J 14, 6), jak brzmiała i rozchodziła się w 2001 roku po całej Ukrainie i poza jej granicami przewodnia myśl historycznej pielgrzymki naszego nowego świętego Jana Pawła II.
Ta myśl zawładnęła wszystkimi nami, zwłaszcza Ukraińcami na Ukrainie, w całym świecie, a szczególnie w Krakowie na ul. Kanoniczej 15, gdzie wraz z Polakami i przedstawicielami wszystkich mniejszości narodowych modliliśmy się z nadzieją na lepsze dla nas czasy, dla nas i dla Ukrainy.
Była to ta najradośniejsza modlitwa dla nas zdziesiątkowanych po wysiedleńczej akcji „Wisła” grekokatolików w Krakowie. W 1972 roku ówczesny metropolita krakowskich kardynał Karol Wojtyła hospitując naszą wspólnotę w kaplicy św. Doroty w kościele św. Katarzyny, zwrócił się do nas zdziesiątkowanych unitów ze słowami, które z czasem obiegły cały świat: „nie lękaj się trzódko mała”.
Była to ta najradośniejsza dla nas chwila, gdy spełniło się nasze najszczersze marzenie wyrażone przed wizytą Ojca Świętego w czasie konsekracji tej świętej kaplicy Fundacji św. Włodzimierza 12 maja 1995 roku. W wysłanych tego dnia telegramie do papieża, podpisanym przez ks. kardynała Franciszka Macharskiego, ks. arcybiskupa Jana Martyniaka i ks. dziekana Witolda Maksymowicza z krakowskiej parafii prawosławnej i wszystkich zebranych pisaliśmy: „Prosząc Cię Ojcze Święty o Apostolskie Błogosławieństwo, składamy nasze modlitwy na ołtarzu w kaplicy Świętych Męczenników Borysa i Gleba w tak umiłowanym przez Ciebie Krakowie. Poprzez ikony Jerzego Nowosielskiego – owe prawdziwe – Okna w Boską Nieskończoność – pragniemy dostrzec Jedno Światło Chrześcijańskiej Miłości opromieniające Wschodnie i Zachodnie Skrzydło, konsekrowanego dziś Ołtarza”.
Bóg wysłuchał naszej wspólnej z Ojcem Świętym modlitwy w kaplicy Fundacji świętych Borysa i Gleba i już cztery lata później Papież-Słowianin Ukrainie i światu z Kijowa tak mówił o pierwszych męczennikach Rusi Kijowskiej świętych Borysie i Glebie – patronach tego świętego miejsca, kaplicy patrona naszej Fundacji św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej w Krakowie, opodal kaplicy Świętego Krzyża na Wawelu (z prawej strony grobu księżnej Rusi Halickiej błogosławionej Salomei i przed jej ikoną-mozaiką, przed którą modlą się do dziś siostry klaryski).
Zwracając się do narodu ukraińskiego papież powiedział:
„Ileż świadectw świętości nastąpiło w waszym kraju od czasu Jego chrztu! Na samym początku pojawiają się kijowscy męczennicy, książęta Borys i Gleb, których nazywacie „cierpiętnikami”, którzy przyjęli męczeństwo z rąk brata, nie podnosząc przeciwko niemu broni. To oni zarysowali duchowe oblicze Cerkwi kijowskiej, gdzie męczeństwo w imię miłości braterskiej, w imię jedności chrześcijan jawi się jako prawdziwy powszechny charyzmat. Wyraźnie to potwierdziła również niedawna przeszłość”.
I to są dla nas wartości bezcenne, których nie można kupić za żadne pieniądze. I nie jest tak, że Kapituła Metropolitalna „straciła na nas 5 milionów, gdyż za darmo nam wynajmuje budynki i nie może być wiecznym darczyńcą”.
Jest natomiast tak, jak zostało to zapisane w umowie najmu, zmienionej w aneksie na umowę użyczenia. Fundacja zobowiązała się w tej umowie w ramach czynszu dokonać kapitalnego remontu znajdujących się w strasznej ruinie pomieszczenia przy ul. Kanonizej 15 wyremontować. Przepraszam, że musiałem to powiedzieć przy tak ważnej uroczystości 1000-lecia narodzin dla nieba zabitych w 1015 roku naszych świętych patronów kaplicą Fundacji św. Włodzimierza.
Z powodu tych nie będziemy mogli odbyć zaplanowanych, bo z konieczności odwołanych konferencji i nabożeństw. Odwoływane uroczystości uczyńmy Modlitwą Pańską „Ojcze nasz”. Oddamy tę modlitwę cześć świętym męczennikom, którzy wykonali przykazanie miłości bliźniego i nie podnieśli broni na przyrodniego brata, który zabił ich mieczem kainowym.
***
Szanowni zebrani, kochani, „jesteście – jak mówił tu w 70-tą rocznicę urodzin Jerzy Nowosielski – tymi dobrymi ludźmi, tym soborem dobrych ludzi, którzy realizują nową wizję Kościoła”, którzy tak jak Jan Paweł II – miał Boga w sercu, miał na tyle wyobraźni i wiary w braci w Chrystusie, że odwrócił perspektywę i wierzył że człowiek, dobry człowiek może być drogą Kościoła.
I my wierzymy z prorokiem Ukrainy, że gdzie są dobrzy ludzie, tam i prawda będzie, a gdzie krzywda będzie, tam dobra nie będzie.
Wierzymy też, że kaplica Fundacji św. Włodzimierza znajduje się w dobrych i godnych rękach i jest wieczna, jest na wieki, jak powiedział Metropolita Krakowski ks. karydnał Stanisław Dziwisz.
Mamy tę głęboką wiarę, że będzie zwyciężał biały świat, bo „biały świat już zawsze biały i zawsze dobry jest biały świat” – z takimi słowami żegnałem 9 czerwca 1997 roku w tej Fundacji białą postać Ojca Świętego Jana Pawła II, zwierzając się, że do końca swoich dni będziemy mieli w oczach Twoją Ojcze Święty Białą postać.
Przyjęliśmy z ulgą i nadzieją na polubowne rozwiązanie naszej sprawy po przekazanej dla mediów informacji, iż Kapituła podjęła decyzję o nierozbieraniu naszej kaplicy.
Z głębi serca za ten gest dziękujemy. Baliśmy się znów kolejny raz, jak uczyniono to z setkami cerkwi po wysiedleńczej akcji „Wisła” w 1947 r., kiedy przez lata rozbierano nam cerkwie, gdyż rozbierając nam cerkwie rozbierano nam dobry biały świat.
Prosząc was wszystkich, aby na czas załatwiania spraw, które będą wymagać czasu, by w tym czasie trwała w tej kaplicy modlitwa ciszy, którą Bóg i tak usłyszy, potraktujemy tę modlitwę jako duchowe odczucie Boskiej Obecności, zostawiając na chwilę swe wszystkie ziemskie troski. Pieśni, modlitwy to swoiste Ikony – Okna w Święty Wymiar. Ikona zaś jest kontemplacyjną pieśnią, gdzie gama dźwięków muzycznych wcielona została w formę kontemplacyjnych barw, linii, figur i przestrzeni. Tej Przestrzeni, w której to co ludzkie spotyka się z tym co Boskie – to co skończone z tym co Święte i Wieczne. Zostawmy więc na chwilę wszystkie nasze ziemskie troski, a Wy, chórzyści, jak prosił o to psalmista: „Śpiewajcie Panu pieśń nową Śpiewaj Panu cała ziemio”.
Materiały na temat likwidacji kaplicy św. św. Borysa i Gleba:
TVP 3: Kraków: Nowosielski uratowany. Greckokatolicka cerkiew zostaje, 13.03.2015
Kraków. Nasze Miasto: Dawid Serafin, Kraków. Koniec kaplicy ekumenicznej, 13.03.2015
Gość Niedzielny, Kaplica świętych Borysa i Gleba w Krakowie, 14.03.2015
Gazeta Wyborcza, Anna Baranowa, Ratujmy kaplicę z ikonami Nowosielskiego, 18.09.2015
Znak. Miesięcznik: Janusz Poniewierski, Miejsce, maj 2022
Pliki: 00_po_chrzescijansku_na_bruk