Lina Kostenko: Wysłannik Boga nas pobłogosławił

„Wysłannik Boga nas pobłogosławił”

 

W obliczu trudnych czasów, które przeżywa naród ukraiński warto przypomnieć o wydarzeniach sprzed 22 lat: o apostolskiej pielgrzymce do stolicy Ukrainy – Kijowa i do Lwowa Papieża Polaka – św. Jana Pawła II, 23–27 czerwca 2001 roku.

Już w tamtych czasach władze kremlowskie, poprzez swoją strukturę w Ukrainie – Patriarchat Moskiewski – zorganizowały w Kijowie protest zakonników z Ławry Peczerskiej. Wydarzenia te w sposób niezwykle poetycki opisała najwybitniejsza współczesna poetka Ukrainy Lina Kostenko w książce Записки українського самашедшого (poniżej zamieszczam fragment tego tekstu).

23 czerwca 2001 roku po przybyciu na lotnisko w Boryspolu i ucałowaniu ziemi ukraińskiej papież powiedział prorocze słowa, szczególne ważne dziś w obliczu wojny rozpętanej przez Federację Rosyjską przeciwko Ukrainie:

„Obejmuję was wszystkich, najdrożsi Ukraińcy, od Doniecka do Lwowa, od Charkowa do Odessy i Symferopola! W słowie Ukraina jest przypomnienie wielkości waszej Ojczyzny, która przez swoją historię świadczy o swoim szczególnym powołaniu jako granica i brama między Wschodem i Zachodem. W ciągu wieków ten kraj był uprzywilejowanym skrzyżowaniem różnych kultur, punktem spotkania między bogactwami kulturalnymi Wschodu i Zachodu”.

Podkreślmy, że Ojciec Święty wygłosił wszystkie swoje posłania w języku ukraińskim (wcześniej, przez półtora roku papieżowi udzielano korepetycji z języka ukraińskiego). Niestety telewizja ukraińska tylko to pierwsze posłanie do Ukraińców w Kijowie transmitowała na cały kraj.

Pragnę przy tej okazji również przypomnieć o działaniach Fundacji św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej w Krakowie, która przyczyniła się do urzeczywistnienia pielgrzymki św. Jana Pawła II w Ukrainie w 2001 roku (o tych działaniach była mowa m.in. w audycji programu III Polskiego Radia, którą prowadził Jerzy Ejsmond (treść tej audycji została wydrukowana w almanachu „Między Sąsiadami – Між сусідами” 1999, nr 9, s. 318-328).

Zaznaczmy też, że 9 czerwca 1997 roku Jan Paweł II odwiedził kaplicę św. św. Borysa i Gleba Fundacji św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej w Krakowie.

Prof. dr hab. Włodzimierz Mokry

 

 


 

„Посланець Бога нас благословив”

 

В цих важких часах, які нині переживає український народ, варто згадати події 22-річної давнини: про апостольську прощу до столиці України – Києва та до Львова папи-поляка св. Івана Павла ІІ, 23-27 червня 2001 р.

Вже тоді кремлівська влада через свою структуру в Україні – Московський патріархат – організувала в Києві акцію протесту ченців з Печерської лаври. Ці події надзвичайно поетично описала найвидатніша сучасна поетеса України Ліна Костенка у книжці «Записки українського самашедшого» (нижче наводимо фрагмент з цієї книжки).

23 червня 2001 року, прибувши в аеропорт Бориспіль і поцілувавши українську землю, Папа Римський сказав пророчі слова, особливо важливі сьогодні в умовах війни, яку Російська Федерація розв’язала проти України:

„Дорогі українці, обіймаю вас усіх, від Донецька до Львова, від Харкова до Одеси та Сімферополя! У слові Україна є заклик до величі вашої Батьківщини, яка своєю історією засвідчує особливе покликання бути межею та дверима між Сходом і Заходом. Протягом сторіч ця країна була привілейованим перехрестям різноманітних культур, місцем зустрічі духовного багатства Сходу й Заходу”.

Підкреслимо, що всі свої послання Святіший Отець виголошував українською мовою (раніше протягом півтора року Папа отримував приватні уроки української мови). На жаль, українське телебачення на всю країну транслювало лише це перше звернення папи римського до українців у Києві.

Користуючись нагодою хочу також пригадати про діяльність Фундації св. Володимира Хрестителя Київської Руси у Кракові, яка протягом багатьох років сприяла здійсненню паломництва св. Івана Павла ІІ в Україні у 2001 році (про ці дії йшлося, між іншим, в етері Третьої програми Польського радіо, яку вів Єжи Ейсмонд (зміст цієї передачі надруковано в альманасі «Між сусідами – Między Sąsiadami» 1999, № 9, стор. 318-328).

Зауважимо також, що 9 червня 1997 року Іван Павло ІІ відвідав каплицю святих Бориса і Гліба Фундації св. Володимира Хрестителя Київської Руси у Кракові.

Професор Володимир Мокрий

 


 

Lina Kostenko: Wysłannik Boga nas pobłogosławił

 

Patriarchat Moskiewski przeprowadził jednak procesję krzyżową. Z chorągwiami i ikonami stare fanatyczki, jak gawrony, przesuwały się ulicami, pchając przed sobą siedzących na wózkach inwalidzkich mnichów. Trzymały transparenty z przekleństwami i protestami, sprzeciwiając się przyjazdowi Papieża z Rzymu.

Mało tego, że przeciwko, ale jeszcze i z przekleństwami!

Miał rację bohater Gogola: „Wszystko to, jak myślę, bierze się stąd, że ludzie wyobrażają sobie, jakoby mózg ludzki znajdował się w głowie; absolutnie nie! Jest on przynoszony przez wiatr ze strony Morza Kaspijskiego”[1].

Kiedy Pontyfik schodził z samolotu, a wiatr rozwiewał jego białą odzież, wydawało mi się, że to anioł. Anioł stary, zmęczony, tym bardziej – bo gdyby był młody i sprężyście schodził z samolotu, to co innego. A kiedy już ciało nie chodzi, ręce drżą i plecy pochyla ciężar lat, to widać wprost gołym okiem, że Duch napędza niemoc ciała.

A jego białe odzienie nad jego plecami unosi się i trzepocze jak skrzydła.

Nie bez podstaw jedna z kobiet powiedziała: „Anioł przyleciał do Ukrainy”. Takie jest realne wrażenie na widok tego nierealnego Papieża.

Jakiś ładny chłopczyk, podobny do mojego syna, rozpłakał się ze wzruszenia, zobaczył coś, czego dorośli nie są już w stanie zobaczyć.

On pobłogosławił naszą ziemię, nazwał mój naród narodem szlachetnym. On przywrócił mi szczęście przynależności do tego narodu, a przecież mi go przez cały czas odbierali i zaszczepili w świadomości, że mój naród nie jest godny, że jest upośledzony, że wręcz stoi na kolanach i w żaden sposób już nie wstanie, przyzwyczaiłem się już przez te dziesięć lat upokarzania, które prowadzi tylko do śmierci. I tu nagle przyjeżdża święty człowiek, który zdejmuje z ciebie to przekleństwo. I Waga poruszyła się i znalazła równowagę z bólem. Byłem wdzięczny, że on zwrócił się do mojego narodu w języku mojego narodu. Modliłem się razem z nim różnymi językami, byłem na miejscach kaźni, sowieckich i nazistowskich – w Bykowni i w Babim Jarze.

A już odlatując ze Lwowa, kiedy zaczął kropić deszcz, powiedział: „deszcz pada – dzieci rosną” i zaśpiewał lwowianom piosenkę, prawdopodobnie ze swojego dzieciństwa — aby zaświeciło słońce i deszcz wrócił do nieba.

 

A potem widziałem te zdjęcia w telewizji i za każdym razem uderzała mnie twarz tego dzieciaka w tłumie.

Nie płacz, chłopczyku. Wszystko będzie dobrze. Wysłannik Boga nas pobłogosławił.

Nie jestem nabożny człowiekiem, nie chodzę często do cerkwi, nie biję gorliwie pokłonów. Nie jestem nawet pewien, czy Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo. Ulepił z gliny, jak dziadek glinianego ptaszka, i tchnął duszę. Nie można pojąć naszym umysłem, jak wygląda Bóg. Wiem tylko, że Ten, kto uruchomił moje serce, Ten uruchomił Wszechświat.

A oto moje ukraińskie know-how. Chcę żyć w pełnowartościowym państwie, mówić pełnowartościowym językiem i zagwarantować to mojemu dziecku na przyszłość.

Wszystko. Dixi. Powiedziałem. Kto się ze mną nie zgadza, niech idzie do psychiatry.

Zaczynam rozumieć, dlaczego Ludwik XIV powiedział: „Państwo to ja”. Tak, państwo to ja, a nie to, co oni z niego zrobili. I gdyby każdy zrozumiał, że państwo jest nim, to do tej pory mielibyśmy już godne państwo.

A naród to też ja. I jeżeli w tym narodzie jest antynaród, to proszę tego nie mylić. Ponieważ należę do narodu, który wybrałem ja i który wybrał mnie – należę do pięknego i szlachetnego narodu.

Należę do narodu, który pobłogosławił Jan Paweł II.

Lina Kostenko

 


 

Ліна Костенко: Посланець Бога нас благословив

 

Московський патріархат таки провів хресний хід. Під корогвами й іконами старі кликуші, як гайвороння, сунули по вулицях, попихаючи поперед себе у візках ветхих, неходячих уже ченців. Несли транспаранти з прокльонами і протестами проти приїзду Папи Римського.

Мало того, що – проти, так ще й з прокльонами!

Мав рацію гоголівський божевільний: «И все это происходит, думаю, оттого, что люди воображают, будто человеческий мозг находится в голове, совсем нет! он приносится ветром со сторони Каспийского моря».

Коли Понтифік сходив по трапу, і вітер розвівав його білу одіж, мені здалося, що це ангел. Ангел старий, втомлений, тим більше, – бо якби він був молодий і пружною ходою збігав по трапу, то це одне. А коли вже тіло не ходить, руки тремтять і плечі похиляє тягар літ, то просто ж видно неозброєним оком, що цим немічним тілом рухає Дух.

І те біле його одіння над його плечима здіймається і тріпотить, мов крила.

Недарма одна жінка сказала: «В Україну янгол прилетів». Таке реальне враження від цього нереального! Папи.

Якийсь хлопчик, гарненький, схожий на мого сина, розплакався від потрясіння, йому відкрилося щось, чого, може, дорослі вже й не здатні збагнути.

Він благословив нашу землю, він назвав мій народ шляхетним народом. Він повернув мені щастя бути належним до такого народу, а то ж у мене його весь час віднімали, вщеплювали мені у свідомість, що мій народ не гордий, що він упосліджений, все стоїть на колінах і ніяк не встане, я вже звик за ці десять років до такого приниження, з якого виходять тільки у смерть. І раптом приїжджає свята людина, яка знімає з тебе це прокляття. І Терези схитнулись, і знайшли рівновагу з болем. Я був вдячний, що він звернувся до мого народу мовою мого народу. Я разом з ним молився різними мовами, був і на місцях розстрілів, і радянських, і нацистських, – у Биківні і в Бабиному Яру.

А вже відлітаючи зі Львова, коли почав накрапати дощ він сказав: «Дощ іде – діти ростуть» і наспівав львів’янам пісеньку ще, мабуть, свого дитинства — щоб засвітило сонечко і дощ повернувся в небо.

 

Я потім ще не раз бачив ці кадри по телебаченню, і щоразу мене вражало обличчя тієї дитини у натовпі.

Не плач, хлопчику. Все буде добре. Посланець Бога нас благословив.

Я не побожний, ходжу до церкви не часто, поклонів ревно не б’ю. Я навіть не певний, що Бог створив людей за своєю подобою. Зліпив із глини, як дід свистульку, і вдихнув душу. Не з нашим розумом осягнути, як виглядає Бог. Я тільки знаю, що Той, хто запустив моє серце, Той запустив і Всесвіт.

І ось моє українське ноу-хау. Я хочу жити у повноцінній країні, розмовляти повноцінною мовою і гарантувати це моїй дитині на майбутнє.

Все. Dixi. Я сказав. Хто зі мною не згоден, хай звертається до психіатра.

Починаю розуміти, чому Людовік XIV сказав: «Держава—це я». Так, держава—це я, а не те, що вони з нею зробили. І якби кожен усвідомив, що держава — це він, то досі у нас вже була б достойна держава.

І нація — це теж я. А якщо в цій нації є антинація, то прошу не плутати. Бо я належу до нації, яку обрав я і яка обрала мене — до красивої і шляхетної нації.

Я належу до нації, яку благословив Іван Павло II.

Ліна Костенко

 

 

[1] M. Gogol, Pamiętnik wariata (ros. Записки сумасшедшего), tłum. Jerzy Wyszomirski, [w:] M. Gogol, Opowieści, oprac. B. Galster, Wrocław 1972.

Л. Костенко, Записки українського самашедшого, Київ 2010, с. 159-161.


MS_1999_Ejsmond_Radosc_z_ronic_narodowych